Według lokalnej legendy na wzgórzu, we wsi Drachowo, w czasach, których nie pamiętają najstarsi mieszkańcy, żył trójgłowy smok. Wśród miejscowej ludności poczwara ta budziła strach i przerażenie, porywając ludzi i bydło z okolicznych przysiółków. Ostatecznie ze smokiem rozprawił się miejscowy bartnik. Postawił on wieczorem przed smoczą jamą trzy wymborki z wódką zaprawioną miodem. Podrzucił jeszcze mięso baranie, po czym zapalił ognisko i czekał co nastąpi. Potwór wypełznął zaraz, skoro tylko się ściemniło. Na wstępie zakąsił. Bartnik ukazał się na tle blasku ogniska i przepił do smoka łyk gorzałki. Smok pociągnął z wymborka i zawył cicho z zadowolenia, a po biesiadzie padł znużony. Na drugi dzień smok nie miał siły napadać na bydło i ludzi. Bartnik dzięki pomocy wieśniaków serwował codziennie zakrapiane kolacje potworowi. Niestety, nadmiar słodkiego trunku wykończył smoka, który odmówił przyjmowania posiłków, chowając się w swej jamie. Drachowska legenda została uwieczniona za pomocą rzeźby przy skrzyżowaniu dróg z Mikołajewic do Potrzymowa i z Gurowa do Malczewa. Smok stoi na cokoliku w porośniętym drzewami obejściu.